Nie mamy nastu już lat
Na stół wyciągamy wódkę
O ile lepszy jest świat
Gdy robimy z kumplem połówkę
Nie gadamy prawie już wcale
Bo i gadać nie ma o czym
Tutaj wszystko dalej bez zmian
Chuj w dupę i piasek w oczy
Szary kraj
Szary po horyzont
Tylko smog za moim oknem
Szary dzień
Szare myśli w głowie
I pytanie po co to [C7]ɾobię
Nie ma już huty i cukrowni
Pustych półek i przyszłości
Mamy [A]wszystko mogę spać spokojnie
Wojsko broni mej wolności
Nie ma sensu martwić się na zapas
Choć codziennie świat upada
Szare bloki zdobi barwna farba
Smucić tu się nie wypada
Pastelowe osiedla
Pastelowych miast
Plastelinowe ćwoki
Każdy sam
Każdy taki sam
Wiecznie szare są obłoki
Đăng nhập hoặc đăng ký để bình luận
Đăng nhập
Đăng ký