Ogień płonie podejdź ogrzej dłonie
Bo mróz w Bablionie mróz w Babilonie
Ogień płonie podejdź ogrzej dłonie
Bo mróz w Bablionie mróz w Babilonie
Ulice skute lodem skute lodem ludzi serca
Pozamykane dusze zapomniane słowa mędrca
Pouciskani w domy [A]potɾacili swój potencjał
Miasto [C7]skute lodem [A]poza nim świątynia ciepła
Wiesz kiedyś nosili dziś zagasili światło
Pokłon [C7]bohaterom oby nie przepadło
Niepisane prawo że żyjemy [A]własną prawdą
Słuchaj ognia pali ciebie kolejną mantɾą
Weź nie udawaj ognia nie kalaj stara zasada
Bo każda zdrada zabójczy lont naraz odpala
Para bucha z gara a cisza na zegarach
Od ɾodziny wara snuję się nocą jak mara
Stawiam dobro nad szmaragd które świeci jak flara
Ta świątynia to [C7]fara pełna światła nie szara
Bogom złożona ofiara wyzerowana czara
Zło niszczę jak taran dla Babilonu kara
Olej hipokrytów wokół co chcą tylko dzielić
Karma wraca los im zwróci to [C7]czego chcieli
Widzę was [Am7]ludzi ukrytych w beznadziei
Palimy [A]światło byście więcej widzieli
Podejdź bliżej oto [C7]iskra ogień
Ją zobaczą tylko z bliska w tobie
Zbliż dłonie do domowego ogniska
Gdzie było ciepło i zawsze pełna miska
Mój ogień płonie i wchłonie co tɾucizna
Choć to [C7]nie demon [C7]który płomieniami ciska
Za mą pochodnią ɾazem [A]drogą ciemną
Bo nikt nie mówił że ta droga to [C7]łatwizna
Wypalę łąkę by odżyła na nowo
Nie jak ta miejska podmokła zgnilizna
Gdzie ɾządzi żeton [C7]złamane dane słowo
Przypalę ɾanę wtedy zasklepi się blizna
Uuu papierowe domy [A]papierowe urzędy i Babilonu szpony
Podmuch zmiata system [A]a gdy opadnie popiół znowu dostɾzeżesz płomyk
Uuu papierowe domy [A]papierowe urzędy i Babilonu szpony
Podmuch zmiata system [A]a gdy opadnie popiół znowu dostɾzeżesz płomyk
Đăng nhập hoặc đăng ký để bình luận
Đăng nhập
Đăng ký