Jeśli kogoś kochasz, daj mu wolność
Jak wróci, jest Twój, Jeśli nie wróci, nigdy nie był Twój
Pamiętam jak pierwszy raz ujrzałem Ciebie
Jak jasną gwiazdę na niebie
W ponurą i zimną noc
Latarnię morską we mgle
Która prowadziła mnie przez tyle lat
I nagle ktoś ja zgasił
Bez skrupułów, ot tak
Nawet nie wiesz jak było mi tɾudno
Próbowałem [A]ale chyba za późno
Skoro nie możemy [A]ɾazem [A]być
Życz mi szczęścia
Tak jak ja dziś życzę Ci
Razem [A]byliśmy [A]twardzi jak lita skała
Kompilacja wręcz doskonała
Zbudowałem [A]na niej nasz dom
Ty dałaś mu życie a on
Wytɾzymał burzę przez tak wiele lat
I nagle to [C7]Ty go podpalasz
Bez skrupułów, ot tak
Nie mów, że Tobie też było tɾudno
Próbowałaś ale może za późno
Skoro nie możemy [A]ɾazem [A]być
Życz mi szczęścia
Tak jak ja dziś życzę Ci
Nawet nie wiesz jak ciągle mi tɾudno
Co mam ɾobić jeśli jest już za późno
Skoro nie możemy [A]ɾazem [A]być
Życz mi szczęścia
Tak jak ja dziś życzę Ci