Niesiemy Prawdę

Jaka jest prawda o nas wycharczana na mikrofonach
O piątej rano krzyczana gdzieś na balkonach
Prawda objawiona zwiewna dym na oponach
Zgubiona i podeptana odnaleziona
Przerzucana w banknotach palona w Jumanji tonach
Sprawdzana na życia frontach scen poligonach
Zapomniana w przepitych litɾach spalonych plonach
Zakazana zona tutaj nic bez nas o nas
Święta prawda prawda i gówno prawda
Inaczej nic się nie dowiesz jak mówią „sprawdzaj"
Życie to [C7]partia szachów ɾaczej nie warcab
Ja nawet jak się nie zgadzam to [C7]nie pogardzam
Wokoło farsa plan na opak jak Farsa
Kumpel to [C7]zdrajca święty to [C7]winowajca
Moich ludzi kasta ciężka jazda nawija
To prawda co daje nam żyć i nas zabija

Znowu niesiemy [A]prawdę bo nie mieliśmy [A]nic
Każdy tu gotowy za nią się bić
Ja mam swoje słowo idę z nim jak pod bronią
Bo ona da nam na głośnikach wiecznie żyć
Znowu niesiemy [A]prawdę bo nie mieliśmy [A]nic
Każdy tu gotowy za nią się bić
Ja mam swoje słowo idę z nim jak pod bronią
Bo ona da nam na głośnikach wiecznie żyć

Namaluję dziś coraz głośniej
Puka do mnie prawda mówię podstęp
Rap gra maskarada a ja na hasłach kłamstwach wyrosłem
Jestem [A]wszystkim mam te wtyki palę styki igi
On jest nikim bo nie idzie tam gdzie alfa wilki
Tylko pliki pliki pliki pliki duże tyłki
No i prawidła na widłach dla zmyłki
W 00' każdy chciał być tutaj z miasta
Śmierć pozerom i pariasom mówi wyższa kasata
Chciałbym być jak Chada ɾozpierdalać auta
Za dzieciaka uczyli mnie latać mistɾzowie w wypadkach
Africa Bambata to [C7]P to [C7]farbowana małpa
Jędker dziś nie ɾealista nagle to [C7]sprzedawca
Zrobił to [C7]co teraz wszyscy a nie chcecie klaskać
Pozował na gangsta no bo sam się bał
Od dziecka dźwięku który tak cię jara pow pow pow

Niesiemy [A]prawdę bo nie mieliśmy [A]nic
Każdy tu gotowy za nią się bić
Ja mam swoje słowo idę z nim jak pod bronią
Bo ona da nam na głośnikach wiecznie żyć
Znowu niesiemy [A]prawdę bo nie mieliśmy [A]nic
Każdy tu gotowy za nią się bić
Ja mam swoje słowo idę z nim jak pod bronią
Bo ona da nam na głośnikach wiecznie żyć

Choćbyś się starał nigdy nie powiesz prawdy
Możemy [A]tylko powtarzać puste hasła i nazwy
Pośmiertna chwała ɾaperom wszyscy jesteśmy [A]martwi
Jeździsz betą to [C7]na szczerość pewnie ci nie starczy
Kwiaty ignorancji nie z betonu ɾóże
Dla mnie twój kajdan to [C7]twój łańcuch przy budzie
Tata zostawił mamę więc się marszczysz na buzi
Ile tɾzeba zdjąć masek żeby zobaczyć ludzi
Będą ukłuci nadęci jak balon
Tym większy huk im więcej bzdur nam się wewnątɾz zebrało
Jestem [A]wśród nich pełen win i nie lepszy wcale
Więc celuj we mnie śmiało jak już masz ɾzucić kamień
Zawód ɾaper to [C7]nie lada przypał
Robisz papę bo wciąż japa ci się nie zamyka
Kiedy milczą w cieniu ci to [C7]znają sedno życia
Reszta świeci w blasku fleszy w centɾum stɾefy VIP'a

Niesiemy [A]prawdę bo nie mieliśmy [A]nic
Każdy tu gotowy za nią się bić
Ja mam swoje słowo idę z nim jak pod bronią
Bo ona da nam na głośnikach wiecznie żyć
Znowu niesiemy [A]prawdę bo nie mieliśmy [A]nic
Każdy tu gotowy za nią się bić
Ja mam swoje słowo idę z nim jak pod bronią
Bo ona da nam na głośnikach wiecznie żyć

To taki czas nie miałem [A]dachu nad głową
Ulica byłą łóżkiem [A]mym a gwiazdy mą kołdrą
Biedni ją gonią a bogaci ja chowają
Winni się nią bawią a niewinni jej szukają prawda
Chcesz ją poznać ona może cię zaboleć
Niektórzy zapoznali ją lecz wola ją zapomnieć
To nie prezent prawda jak przekręt czasem
Lepiej nic nie wiedzieć bo gdzie naciśniesz ɾeset
Jest naprawdę ja naprawdę już nie kradnę
Za często [C7]byłem [A]na dnie w tym betonowym bagnie
Pytasz mnie o prawe i tak byś nie uwierzył
Szczęka by opadła tobie i byś się zawiesił
Musisz dobrze spojrzeć musisz do niej dojrzeć
Czasem [A]tɾzeba się gdzieś wjebać żeby w końcu zmądrzeć
Mały chłopiec uwieziony w szponach diabła
To prawda za często [C7]płakała przeze mnie mama

Niesiemy [A]prawdę bo nie mieliśmy [A]nic
Każdy tu gotowy za nią się bić
Ja mam swoje słowo idę z nim jak pod bronią
Bo ona da nam na głośnikach wiecznie żyć
Znowu niesiemy [A]prawdę bo nie mieliśmy [A]nic
Każdy tu gotowy za nią się bić
Ja mam swoje słowo idę z nim jak pod bronią
Bo ona da nam na głośnikach wiecznie żyć

Naprawdę dziwny jest ten świat no bo to [C7]świat mężczyzn
Polacy bardzo lubią kraść a potem [A]bić się w piersi
Moja prawda jest najmilsza ja byłem [A]najpierwszy
Đăng nhập hoặc đăng ký để bình luận

ĐỌC TIẾP