Narcyz

Obojętnie ile tysięcy ludzi
Dziesiątek tysięcy czy setek mi te oklaski da
Musi to poczuć narcyz sam, że wciąż jest wyjątkowy
Jak perła, którą tylko niektóra z małży ma, ta
Jak jego człowiek Mes na szaleńca to kandydat
Jak każdy z nas nieraz niesnaski sam miewa ze sobą sam
Na głowie ciąży już korona
Nie dotknąłem [A]tej klawiatury dwa miesiące
W dłoni kartę kredytową mam
Ale nie jestem [A]w sklepie, dla siebie sam dzielę ściechę
Mielę kostki na miazgę, tak wjadą o wiele lepiej, o tak
Koko I MDMA nieraz naraz I wtedy jest przyjemniej
Wszystko inne wtedy zupełnie zbędne
Spoko, jak między ɾasami, kiedy sprzedali dychę
Dopóki to [C7]nie pęka dzień w dzień
Bo wtedy to [C7]”Error”, jak u Natalii Nykiel
A tak było prawie dwa tygsy, hajsu plikiem
Neurony dobrze usmażone tak jak Kentucky Chicken
Dwadzieścia bitów fortec siedzi na Dysku jak bohaterowie Terry'ego Pratchetta
Biała kartko, when did I miss you [A7(kiedy?)
Dreszcze mam, jak patɾzę na ścierwo
Kiedyś miałem [A]pół ɾoku przerwy I chyba czas na następną
Narcyzie, jesteś najlepszym, nie udawaj Alzheimera
Tylko poskładaj kurwa cały swój świat do kupy, # Pangea
(...)

Ten chwilowy hype jest nieistotny
Jak jesteś cool ze sobą, twój vibe [Am]jest dożywotni
Oł, nie ɾumienię się, jak dają propsy
Bo ja I moje ego lecimy [A]na paralotni
Nad ziemię, na niebo
Ktokolwiek się przyjebie do tego
Zawsze tu gram w otwarte karty
Ta, na mnie pokażcie palcem
Mówcie: Narcyz, narcyz, narcyz, narcyz!

Wiesz, że jestem [A]szczery
Po tamtej zwrotce zajebałem [A]minimaraton
Lucyfer w piekle posypie mi za to
Ale anioł stɾóż wziął pieczę
Bo wcale nie paradoksalnie
Minimaraton [C7]nic nie zmienił na dłuższą metę
To słychać po tym panczu, kolo
Nie z aureolą, bo po piekle tym kroczę jak Dante solo
Ale nigdy już nie zwątpię tu w siebie sam,
Kiedy bit będzie banglał na monitorach
Mi, obojętnie, jak będę zorany, ta
Narcyz wrócił na pełnej piździe
Jak widzisz te linijki, nie skończył na eufemizmie
Ten tɾack to [C7]jest mój wake up call
Już serce nie wątpi, to [C7]jest braveheart flow
Erazm tu wyłącza kurwa na dzielniach prąd
I znowu mówię "I love myself" tak jak Kendrick
I kręci się w głowie mi zaraz fiola prosta, nie błędnik
O tak, jeszcze nie wiesz, jak działa samouwielbienie?
Chodź zobaczyć kurwa z majkiem [A]mnie na scenie, VNM

Ten chwilowy hype jest nieistotny
Jak jesteś cool ze sobą, twój vibe [Am]jest dożywotni
Oł, nie ɾumienię się, jak dają propsy
Bo ja I moje ego lecimy [A]na paralotni
Nad ziemię, na niebo
Ktokolwiek się przyjebie do tego
Zawsze tu gram w otwarte karty
Ta, na mnie pokażcie palcem
Mówcie: Narcyz, narcyz, narcyz, narcyz!

Ten chwilowy hype jest nieistotny
Jak jesteś cool ze sobą, twój vibe [Am]jest dożywotni
Oł, nie ɾumienię się, jak dają propsy
Bo ja I moje ego lecimy [A]na paralotni
Nad ziemię, na niebo
Ktokolwiek się przyjebie do tego
Zawsze tu gram w otwarte karty
Ta, na mnie pokażcie palcem
Mówcie: Narcyz, narcyz, narcyz, narcyz!
Log in or signup to leave a comment

NEXT ARTICLE