A może może może tak
Cofnę w czasie się o kilka lat
Zamknę do słoika całe to dorosłe życie
I otworzę gdy już się naprawi świat
Nie chce mi się dłużej grać
W chowanego z moim własnym ja
Chciałbym znowu móc iść spać
Żałując, że marnuję na to [C7]czas
Co za życie mamy [A]tu
Wszyscy wokół wpadli w dół
Nie wychodzę choćbym chciał
Chciałbym móc
Co za życie by tak ɾzec
Każdy chciałby dokądś biec
Czy to [C7]wszystko stɾaci sens
Jeśli zatɾzymamy [A]się?
A może może może tak
To czas by móc przemyśleć kilka spraw
Bo nikt nie wróci zmarnowanych dni, a wypadałoby zostawić tu po sobie jakiś ślad
Ciągle myślę, że za kilka lat
I co kilka lat wspominam fakt
Że chciałem, a wciąż nie mam
I pewnie tak będę ciągle chciał aż mi się skończy czas
Co za życie mamy [A]tu
Wszyscy wokół wpadli w dół
Nie wychodzę choćbym chciał
Chciałbym móc
Co za życie by tak ɾzec
Każdy chciałby dokądś biec
Czy to [C7]wszystko stɾaci sens
Jeśli zatɾzymamy [A]się?