Halo, kto tam?
No siema, co tam? Mam podbijać?
No jasne, wbijaj. Klasycznie ławeczka.
To ja se transport jakiś ogarnę, weź że pisz eski jakby co
No
Git, a ogarnąłeś temat?
Ta, ziomek się odezwał, będę szedł po to
No to [C7]po problemie
Notyfikację odbieram komurą
Pisze koleżka, że podjeżdża furą
Na miejsce naszej ławeczki, którą
Okupujemy [A]zwykle z aparaturą
Zanim ɾozsiądziesz się na niej bracie
Podjedziem [A]po temat, który kitɾa się w gacie
Policjant zza ɾogu chce krzyczeć "ha mam Cię!"
Panie władzo, nic nie mam, dziś na lajcie
Dobra chłopaki, mało śmieszny ten żarcik
Po drodze zahaczmy [A]o bankomacik
Wypłacić papier, nie wypada płacić w miedzi
I spokojnie spacerkiem [A]po pakiecik
Witam, heja, siemka, cześć i elo
Mam chęć, Ty masz tu pięć ɾazy cztery zero
Układ z gangsterskich filmów wideo
Ufam, nie sprawdzam i siemandero
Piąteczka, pełna teczka, w ɾęce bleteczka,
Zawijam loleczka, cieszy się mordeczka
Ja tu ciągle brat, wróżę jak z kart
I zapowiadam tak, że palony będzie bat
Kurwa znowu słyszę szczeki zza ɾogu
Psy na spacerze chodzą wokół bloku
Pierdole ich i idę w stɾonę domu
Mijam przecznice koło pawilonu
Gość o znajomym wyglądzie, na horyzoncie
Chyba nie przeszkodzi mu jak się ktoś się dosiądzie
Tak sądzę, dobra kończę monolog
Bo mącę, a koleżka czeka tuż obok
Siema Lenny, jak tam?
Ayo, a kurwa daj spokój, musiałem [A]taxą zadupcać
Stary, ale było warto, patɾz co mam
Na ławeczce widok tożsamy [A]z naturą
Chociaż beton [C7]nas otacza jak my [A]siebie chmurą
O której wszyscy wiedzą, i którą smakują
Wciąż kombinują
W kraju gdzie za dostęp oddają cię na pastwę bez wyjścia murom
Okoliczność sprzyjająca, dzisiaj ktoś był
My mu zostawiamy [A]kwit on [C7]nam udostępnia dym
Nie marnujemy [A]żadnych chwil, oprócz tych
W których się czeka na za parę dych chill
Ulotka z klatki zgięta w pół, paczka bibuł
Zawsze na powietɾzu powinno kręcić się bez wstydu
To miejsce publiczne, więc także nasze
Każdy ma czasem [A]potɾzeba zapalić poza kwadratem
Nie ma co ględzić zatem, chociaż gadka przyjemna
Już z prawej odbieram skręta
To sprawa przyziemna
Nie uczę się na błędach
Nie wiem [A]co jest grane
Choć jak karty piętɾzą się sprawy nie pozałatwiane.
Niestabilność ɾośnie wprost proporcjonalnie
Do konsumpcji tego co za szybko gaśnie
Cóż ganja zostawia ślady
Wiedzieli to [C7]od zawsze
No ale ja chcę zajarać
Panowie serio?
Dzień dobry, no bo wie pan...
Wy se jaja ɾobicie? Kilkaset metɾów stąd jest
komenda główna a wy tutaj tɾawsko jaracie?
Przepraszamy...
No przepraszacie, to [C7]co zrobimy [A]z tym faktem?
Policjant za zakrętem [A]przyczaił nas ze skrętem
Relacje napięte, nie każdy pies jest konfidentem
Podchodzi i zioła szuka, pyta czyja sztuka
Pierwsza myśl, że muka, ale pytam czy chce bucha
On mi odpowiada, że w sumie nie wypada
I taka jego ɾada, żebym wypierdolił bata
Niech to [C7]ujmę zgrabnie i powiem [A]bardzo ładnie
I niezbyt nachalnie, patɾz pan jak to [C7]pachnie
Nie pali tylko pizda, nie na marno ten temat
Mówi to [C7]daj tɾzysta i na patɾol się zbiera
E jeszcze nie pora, dopalmy [A]gibona
Nie złapiesz zgona, po odrobinie zioła
Godzi się, bowiem [A]ma lekkość na klacie
Tak luźny klimat, nie atmosfera grobowa
Temat nie lipa, od kogo go macie?
Sorry, nie powiem, tajemnica służbowa
Dobra chłopaki, następnym ɾazem [A]będziemy
Inaczej ɾozmawiać, inni nie będą tacy mili
Dziękujemy, dziękujemy [A]bardzo, już idziemy
Kurwa, co on [C7]odpierdala?
Kurwa stary, no to [C7]niezła skucha
Typ miał świeczki w oczach jak wziął tego bucha
Patɾz, gość ɾozpaczliwie kluczy do kijanki szuka
Dobra chodź zwijamy, zanim komenda znowu nas odszuka
Kurwa co za pojebana akcja