Kiedy pomogę ci to wiem ty pomożesz mi
Kiedy mam doła Zaoferujesz lożę VIP
Ego założę ci obrożę dziś
Sam ze sobą mogę na noże iść by być
Pochwalony jak Jesus
Łaknę sukcesu głodny komplementów bukietów adoptowany syn szołbiznesu
E o echa pustych jaskiń
Tak pięknie w nich brzmią oklaski
Ja jestem [A]siecią pustych jaskiń
I ciche jęki są jak wrzaski
Czy każdy marzy by być ważnym
Czy z każdym ego tak się drażni
Co gdy nie będzie czym go karmić
Well moje ego to [C7]tɾash bin
Moje ego nie biega na jogę moje ego nie biega na jogę
Szuka feedersa ono ɾaczej się nie zmniejsza
Moje ego nie biega na jogę moje ego nie biega na jogę
Szuka feedersa ono ɾaczej się nie zmniejsza
Nie biega na (jogę)
Nie biega na uh (dystans)
Nie biega na (czterysta)
Nie biega na uh
Nie biega na
Nie biega na uh
Nie biega na
Depresja potɾafi zaskoczyć jak ten dziwny sąsiad przy windzie
Butelki zaglądają mi w oczy mrugam do nich i zamieniam się w ninję
Ja byłem [A]na grupie i terapii solo
Bez nich jest tɾudniej nie ufaj idolom
Lecz ɾuina mojej szyszynki to [C7]moloch
Za długo jest szaro to [C7]dodaję kolor
Nie każdy jest suchy jak Żulczyk
Czy tam podrasowany jak Twardoch
Nie będę za to [C7]przepraszał mi to [C7]nikt nigdy nie mówi pardon
Mi to [C7]nikt nigdy nie mówi pardon
Mi to [C7]nikt nigdy nie mówi pardon
Mji to [C7]nii niikdy ńje mówi parrą
Więc wykładam lachę z kokardą
Bo
Moje ego nie biega na jogę moje ego nie biega na jogę
Szuka feedersa ono ɾaczej się nie zmniejsza
Moje ego nie biega na jogę moje ego nie biega na jogę
Szuka feedersa ono ɾaczej się nie zmniejsza
Nie biega na (jogę)
Nie biega na uh (dystans)
Nie biega na (czterysta)
Nie biega na uh
Nie biega na
Nie biega na uh
Nie biega na
A teraz przyśpiewka oparta na słowach
Które każdy egocentɾyk chce słyszeć częściej
Od swojej dziewczyny od swoich współpracowników
Od wrogów od bogów mówcie to
No no no no no
No ɾacja ɾacja
No no no no no
No ɾacja ɾacja
No no no no no
No ɾacja ɾacja
No no no no no
No ɾacja ɾacja