Autodestrukcja

Czy momentami bywasz podła?
Nie chcę temu się poddać
I znowu się marnować
Zaczynam myśleć o klątwach
Mushrooms, cocaine zapodać
Gubić się w nowych melodiach
Wybucha mi głowa w skroniach
Skatowana wątroba
I tych puzzli z kawałków serca
Nie umiem [A]zbudować
Gdy uczuć nie chcę konfrontować
Dwie flachy i browar
Jak Nemo głęboka woda
Rozpalaj gibona

Popijam kodeinę kawą ɾano
Wszystko mi się poprzestawiao
Majlo znów odjebało
Chcę się skupić na sobie
Ale masz mnie na zawołanie
Włosy jak atɾament
temperament taki
Że wyrywa serce całe
Krótka kiecka, ślina lepka
Kiedy z tobą zapalę
Rajstopy w kroku porwane, ej
Zrób mi w głowie zamęt
Spiszę go nad ɾanem, ołówkiem [A]na kolanie Moje gorzkie żale, kochanie

Czy momentami bywasz podła?
Nie chcę temu się poddać
I znowu się marnować
Zaczynam myśleć o klątwach
Mushrooms, cocaine zapodać
Gubić się w nowych melodiach
Wybucha mi głowa w skroniach
Skatowana wątɾoba
I tych puzzli z kawałków serca
Nie umiem [A]zbudować
Gdy uczuć nie chcę konfrontować
Dwie flachy i browar
Jak Nemo głęboka woda
Rozpalaj gibona
Log in or signup to leave a comment

NEXT ARTICLE