Wypuszczam Dym

Dzień dobry, jestem Kuba, To była miłość druga
Jaram sobie szluga, myśląc o niej za często
Trochę mnie przeraża życie jak palec
Chociaż nie mam garba i zainteresowanie w miarę jest
Rozbieram te panny, zabieram na randki
Ale nie mam akcji, że na widok jakiejś czekam cały dzień
Nie pocą się łapki, brakuje zagadki
Bo małolatki metafor [Dm7]używają mniej
Gdzie te kobiety wspaniałe? Gdzie?
Uśmiechnięte, gdy ɾobisz herbatę a nie przynosisz wypłatę
E e e, co to [C7]- to [C7]nie, to [C7]nie ta gra
Żaden ze mnie player a Ty nie jesteś plansza
Niespodzianka to [C7]nie prezent, znamy [A]się super
Mam się zmieniać na siłę by było nam lepiej?
Zaskoczył mnie podobnie przerapowany dubstep
I jubilata smak alkoholu w osiemnastkę

Wypuszczam dym, I nie ma mnie tu
Znów kręcę film o bohaterach, których dzieli tłum
Wypuszczam dym, I nie ma mnie tu
Znów kręcę film, Ona całuje go i boom!

Telefony w mojej głowie, SMS-y już nie
Pokasowałem [A]maile, zdjęcia zostawiłem [A]se
Jest takie jedno, moje ulubione do tej pory
Plaża, słońce, drin, ja i Ciebie nie ma, sorry
Lekcje pokory odrobiłem
Przestudiowałem [A]siebie w chwilę
Po czym kupiłem [A]bilet na film
W kinie patɾzyłem, a może nawet się skupiłem
Na tych zakochanych parach i na wyrazach ich min
Gadał ze mną dżin, co nie spełnia życzeń
Po spotkaniu dostałem [A]buziaka w policzek chodnikiem
Smakuje ciut inaczej, Chyba nikt nas nie widział
W końcu chodnik to [C7]facet a ja pedaliadą ɾzygam
Śmigam do Ciebie, tylko nie wiem [A]gdzie jesteś
Może istniejesz i nie ɾodzisz dzieci jeszcze?
Siemanko, ślę komunikat w kosmos i czekam
Czekam aż wyląduje tu ɾakieta

Wypuszczam dym, I nie ma mnie tu
Znów kręcę film o bohaterach, których dzieli tłum
Wypuszczam dym, I nie ma mnie tu
Znów kręcę film, Ona całuje go i boom!
Đăng nhập hoặc đăng ký để bình luận