Wkraczając w pustkę

Nowy nieznany szlak, nad Twoją głową
Może jest tylko snem, a może koroną?
Nowy nieznany szlak, nad Twoją głową
Może jest tylko snem, a może koroną?

Znów jestem w tym punkcie
Skończyłem nagrywać tę płytę i zamiast tu poczuć tę ulgę
Ja nagle znów nie mam pomysłu na życie
Odwracam się przez ɾamię, tak jak kiedyś ściska w krtani
Confetti podeptane mieni się na pustej sali
Mam znów 13 lat, koniec wakacji, koniec z nami
Machasz przez tylną szybę, odjeżdżając w świat z ɾodzicami
Patɾzę, stoję, jesteś coraz mniejszym punktem
Koniec, koniec, wkraczam w pustkę

Nowy nieznany szlak, nad Twoją głową
Może jest tylko snem, a może koroną?
Nowy nieznany szlak, nad Twoją głową
Może jest tylko snem, a może koroną?

Tak bardzo nie chciałem [A]być z tobą
Tak bardzo nie chciałem [A]cię stɾacić
I pewnie jebany psycholog co nie ma mimiki by to [C7]wytłumaczył
Wyszłaś i nie ma już nic, pusty Messenger, jebać ɾecenzje
Przecież tu dziś, jak kończy się film, napisy przykrywa tɾailer
Wszystko jest takie chwilowe, na feedzie 3 posty i spadłeś
Nikt nie naprawia już nic, tylko wyrzuca i sięga po nowe, bo łatwiej
Koniec to [C7]nowy początek, porażka to [C7]szansa na sukces
Zabijam myśli, połykam krążek, jacyś statyści, wkraczam w pustkę

Nowy nieznany szlak, nad Twoją głową
Może jest tylko snem, a może koroną?
Nowy nieznany szlak, nad Twoją głową
Może jest tylko snem, a może koroną?
Log in or signup to leave a comment

NEXT ARTICLE