Pracowałem cały dzień, żeby miło spędzić noc
Żeby życie było snem, żeby słyszeć życia dźwięk
Tańcowałem całą noc, żeby życie miało wdzięk
Łykam bas niby tlen, żeby życie miało sens
Pracowałem cały dzień, żeby miło spędzić noc
Żeby życie było snem, żeby słyszeć życia dźwięk
Tańcowałem [A]całą noc, żeby życie miało wdzięk
Łykam bas niby tlen. Niby tlen.
Budzik mnie o dziewiątej wzywa.
Pierwsza myśl: "sprawdzę stan konta chyba"
Potem [A]pamiętam, że już nie muszę.
Jeszcze nie gruba, już obła ɾyba
Wczoraj wieczorem [A]ta modna biba.
Byłem [A]w Niebie i każdy tam odlatywał
Każda dziewczyna tu coś nagrywa.
Każdy mężczyzna tu coś nagrywa
Niejedna twarz tɾafi dziś na Pudelka.
Niejedną twarz widziałem [A]na butelkach.
Pepsi czy czegoś tam?
Kreski, dilerzy, chłam
W męskim imprezy start.
Ktoś na dzielni, na dzielni wywęszył gram.
Sypie wężyka, wężyka, wężyka.
Debata od ɾazu Luzztɾa czy jeszcze Plan B?
Żeby miło spędzić noc
Żeby życie było snem, żeby słyszeć życia dźwięk
Tańcowałem [A]całą noc, żeby życie miało wdzięk
Łykam bas niby tlen, żeby życie miało sens
Pracowałem [A]cały dzień, żeby miło spędzić noc
Żeby życie było snem, żeby słyszeć życia dźwięk
Tańcowałem [A]całą noc, żeby życie miało wdzięk
Łykam bas niby tlen. Niby tlen.
Ty chyba dzwoniłaś, ja tɾacę zasięg i tɾacę tu czas no i tɾacę papier
Lecz jakoś to [C7]będzie. Sobą nie martwię się, ciągle się martwię światem
Dzisiaj wieczorem [A]znów modny balet, a ten didżej to [C7]musi być spory talent
Bo tyle ma dziewczyn i żąda dam, jak żąda w makale walet
Chcę żyć na tej ziemi i coś znaczyć. By stworzyć potomnych i sos nabyć
Buduję tu pomnik jak stos naczyń. Od jutɾa nie piję, mam dość kaca
Rany, to [C7]miasto [C7]jest piękne. Otwieram notes, nastawiam te pętle
Wczorajszy wieczór był snem. Nie wiem [A]skąd wzięła się czarna pieczątka na ɾęce
Pracowałem [A]cały dzień, żeby miło spędzić noc
Żeby życie było snem, żeby słyszeć życia dźwięk
Tańcowałem [A]całą noc, żeby życie miało wdzięk
Łykam bas niby tlen, żeby życie miało sens
Pracowałem [A]cały dzień, żeby miło spędzić noc
Żeby życie było snem, żeby słyszeć życia dźwięk
Tańcowałem [A]całą noc, żeby życie miało wdzięk
Łykam bas niby tlen. Niby tlen.
Robię to [C7]co noc. Robię to [C7]co noc.
Nikogo nie proszę o pomoc
Znowu wychodzę,
Mam FOMO a chciałbym to [C7]szczerze pierdolić jak Pono
Nie podchodź, nie wolno.
Mordo. Nie mam tu siły na foto
Mordo. Widzę że fanów tu kordon.
Jestem [A]pijany, a ten z którym gadam to [C7]chyba coś połknął
Mówi, że pierdoli cały Mordor
Ma go dość, bo szefowa jest idiotką
A ten jego nowy start-up zrobi pogrom
Coś tam, coś tam, coś tam dot com
Ej, Taco, Taco, może da ɾadę z tą fotką?
Mówię "spoczko, chodź ziom"
Potem [A]mnie to [C7]auto [C7]znowu wiezie pod dom
Ona śpi a ja chciałbym przeżyć coś z nią
Pracowałem [A]cały dzień, żeby miło spędzić noc
Żeby życie było snem, żeby słyszeć życia dźwięk
Tańcowałem [A]całą noc, żeby życie miało wdzięk
Łykam bas niby tlen, żeby życie miało sens
Pracowałem [A]cały dzień, żeby miło spędzić noc
Żeby życie było snem, żeby słyszeć życia dźwięk
Tańcowałem [A]całą noc, żeby życie miało wdzięk
Łykam bas niby tlen. Niby tlen.