Phonecalls

Twoje oczy z góry jak jeziora nigdy nie chciały spać
Łany słońc i herbaciane pola Skąd ja cię mogłem znać?
Skąd ja cię mogłem znać?
Wielkie oczy
Zwykle ma mój strach
Co nie boi, boi się o ciebie
Nie wiadomo nawet dokąd biec,
Nie wiadomo, gdzie iść
Nie wiadomo nawet dokąd biec,
Nie wiadomo, gdzie iść
Hulam tak,
Bez celu, jak wiatɾ
Wiosna już między nami ghetto
Ja nie pytam, ty nie mówisz nic
Ja nie pytam, ty nie mówisz nic
Kolejny ɾodzi się mit miałem [A]coś
Ale znowu nie to
Ja nie pytam ,ty nie mówisz nic
Ja nie pytam , ty nie mówisz nic
Wielkie oczy
Zwykle ma mój stɾach
Co nie boi, boi się o Ciebie
Nie wiadomo nawet dokąd biec,
Nie wiadomo, gdzie iść
Nie wiadomo nawet dokąd biec,
Nie wiadomo, gdzie iść

Nigdy nie chciały spać
Nigdy nie chciały spać
Nigdy nie chciały spać
Nigdy nie chciały spać
Nigdy nie chciały spać
Nigdy nie chciały spać
Nigdy nie chciały spać
Nigdy nie chciały spać

Nie wiadomo nawet dokąd biec,
Nie wiadomo, gdzie iść
Nie wiadomo nawet dokąd biec,
Nie wiadomo, gdzie iść
Log in or signup to leave a comment

NEXT ARTICLE