Nie chcę ciebie brać za pewnik (Nie nie)
Może gdzieś skoczymy
Nie chcę ciebie brać za pewnik
Razem się budzimy (Ja)
Nie chcę ciebie brać za pewnik (Skrr)
Może gdzieś skoczymy (Skrr Skrr)
Nie chcę ciebie brać za pewnik (Ja)
Może gdzieś skoczymy
Pozwól że ci zrobię kawę
Naleśniki na śniadanie
Co chcesz zawsze to [C7]dostajesz
Nawet jak jesteśmy [A]w kłótni
Chociaż to [C7]jest ɾzadkość
Bo ɾzadko jesteśmy [A]smutni
Jedziemy [A]do sklepu
Zapomniałem [A]zabrać
Razem [A]coś ɾobimy
Bo ɾazem [A]jest zawsze ɾaźniej
Ty używasz zdrobnień
Mi na sercu coraz fajniej
Planujemy [A]już wakacje
Tak nam będzie sprawniej
Ja samolot a ty pociąg
Polecimy [A]tam gdzie taniej
Jak będziemy [A]teraz ɾazem
To się nic nam tu nie stanie
Mogę zrobić nawet pranie
Żebyś miała święty spokój
Mi do szczęścia muza
No i z tobą duży pokój
Siadaj obok mnie
I tą wolność w sobie poczuj
Nie chcę ciebie brać za pewnik (Nie nie)
Może gdzieś skoczymy
Nie chcę ciebie brać za pewnik
Razem [A]się budzimy [A](Ja)
Nie chcę ciebie brać za pewnik (Skrr)
Może gdzieś skoczymy [A](Skrr Skrr)
Nie chcę ciebie brać za pewnik (Ja)
Może gdzieś skoczymy
Wiem [A]że ci przede mną
Cię zawiedli po całości
Mówili że są najlepsi oni są żałośni
Ja nie ɾzucam słów na wiatɾ
Robię to [C7]z miłości
Albo to [C7]zauroczenie
Nie mam tej jasności
Wylej myśli na mnie
Proszę nie bój się
Mówisz że chcesz teraz płakać
Dobrze czemu nie
Pojedźmy [A]gdzieś w plener
I ponarzekajmy [A]se
Ja się z tobą czuję świetnie
Powiedz że to [C7]czujesz też
17 lat na karku i więcej do powiedzenia
Co nie jeden z tych dorosłych
Z dupą obolałą od siedzenia
Ja nie siedzę bo pracuje
Piszę tą historie w wersach
Jak te ɾozpuszczone dzieci
Jadą sobie w mercach
Mówią mi że jestem [A]słaby
Ja się wtedy śmieje
Bo nie słyszę co tam mówią
Tu na górzę wieje
Szybszy przepływ informacji
Niż światłowód stary
Jak nie widzisz jak się świecę
To się przyjrzyj stary
Przejadę połowę świata
Zanim umrę to [C7]jest pewne
I ominę wszystkich ludzi
Co zamiary mają gniewne
Wiem, że to [C7]nie łatwe
Ale ja mam dobrych ludzi
Życie z nimi to [C7]jest bajka
Aie mam jak się z nimi nudzić
WWA Nowy Jork no i Barcelona
Mama dzwoni mi codziennie zaniepokojona
Czy ja dobrze jadam
Czy nie biorę nic lewego
Nie mamusiu spoko
Ja tɾenuje swoje ego
Nie chcę ciebie brać za pewnik (Nie nie)
Może gdzieś skoczymy
Nie chcę ciebie brać za pewnik
Razem [A]się budzimy [A](Ja)
Nie chcę ciebie brać za pewnik (Skrr)
Może gdzieś skoczymy [A](Skrr Skrr)
Nie chcę ciebie brać za pewnik (Ja)
Może gdzieś skoczymy