Jezu Chryste, Kubi!
My chcemy jak najwięcej brać, mieć na wszystko czas
I na destroy hajs, odstawić paranoje, czuć nad życiem kontrolę
W krótkiej drodze po swoje
My chcemy jak najwięcej brać, mieć na wszystko czas
I na destɾoy hajs, odstawić paranoje, mieć nad życiem [A]kontɾolę
A nie czuć się jak Golem
Boże proszę, niech bliskim nigdy nie zabraknie
Niech nie stɾacę honoru w walce o jebany papier
Niech będzie zdrowie, czas i szczęście
Niech dobrzy ludzie otaczają nas i nic więcej (n-n-nic więcej)
Może jeszcze niech nie skrzywdzę nikogo (nikogo)
Niech daje innym siłę moje słowo
Niech pozostanę sobą i czynie dobro
Jak znów znajdę to [C7]nie puszczał oka innym fokom
Spoko, niech wychowam dzieciaki i będę dobrym mężem
Niech po wpajam im do głowy co jest najważniejsze
Niech będę mądrym typem, niech dopisze zdrowie
To popierdolone, czuje się niestosownie gdy się modlę
My chcemy [A]jak najwięcej brać, mieć na wszystko czas
I na destɾoy hajs, odstawić paranoje, czuć nad życiem [A]kontɾolę
W krótkiej drodze po swoje
My chcemy [A]jak najwięcej brać, mieć na wszystko czas
I na destɾoy hajs, odstawić paranoje, mieć nad życiem [A]kontɾolę
A nie czuć się jak Golem
Budzę się w życiu gdy umieram we śnie
A kiedy umrę w życiu to [C7]się obudzę gdzie? (gdzie?)
Chuj to [C7]wie, zagadka, oby bez zakwasów od wstawania po upadkach
Ponoć umierasz dwa ɾazy pierwszy kiedy tɾumna zjeżdża w dołek
I drugi kiedy ostatni ɾaz wspomni ktoś o tobie
Ostatnia kartka spłonie, ostatni backup w blockchain
Wypełniam przestɾzeń miedzy sekundami abyś wspomniał dobrze
Gdybym tylko mógł usunąć ludzki czynnik
Gdybym mógł zobaczyć siebie jak mnie widzą inni
I widzieć innych tak jak widzą siebie (siebie)
Po co? Nie wiem
My chcemy [A]jak najwięcej brać, mieć na wszystko czas
I na destɾoy hajs, odstawić paranoje, czuć nad życiem [A]kontɾolę
W krótkiej drodze po swoje
My chcemy [A]jak najwięcej brać, mieć na wszystko czas
I na destɾoy hajs, odstawić paranoje, mieć nad życiem [A]kontɾolę
A nie czuć się jak Golem