Przez te lata ona była ze mną
Nigdy nie mówiła nic a szybko tu się zżyła ze mną
Niejedno przeżyłem przez nią
Wstydziłem się gdy byłem szczylem przez nią
I przez nią pewnie mam tę ambicję by wyżej iść
Tam ponad ten standard co życie zapisze mi
Muszę tu być lepszy od nich
Bo z początku miałem [A]ciężej od nich
Przez nią dzisiaj mi wszystko jedno
Nie pamiętam swojej twarzy bez niej
Operacja 4 lata berbeć sprzed niej te foty to [C7]obrazy ɾzewne
Rymowałem [A]o niej parę ɾazy wcześniej
Ale jeszcze nie tak pisząc to [C7]zaraz będę miał ciary pewnie
Koloru twoje poliki są wiśni gdy idziesz
Do podstawówki i jesteś inny niż wszyscy
Dziecko nie kmini żadnej winy czy krzywdy
Którą może sprawić mówiąc ale krzywy masz zgryz
Przyzwyczaiłem [A]się i kiedy miał nowy dowcip pupil
Mówiłem [A]krzywą buzię mieć wolę niż być głupi
Z biegiem [A]lat ɾobiliśmy [A]wspólnie z tego żarty
Ale i tak wtedy nie czułem [A]się normalny
To był czas gdy zaczynałem [A]kumać że większość z nas skończy tak samo
Zamuleni monotonią i do ɾoboty na ɾano
A ja od startu byłem [A]gorszy od nich
Zdecydowałem [A]że starać będę się mocniej od nich
Stąd pewnie tu są te zwrotki
Przez te lata ona była ze mną
Nigdy nie mówiła nic a szybko tu się zżyła ze mną
Niejedno przeżyłem [A]przez nią
Wstydziłem [A]się gdy byłem [A]szczylem [A]przez nią
I przez nią pewnie mam tę ambicję by wyżej iść
Tam ponad ten standard co życie zapisze mi
Muszę tu być lepszy od nich
Bo z początku miałem [A]ciężej od nich
Przez nią dzisiaj mi wszystko jedno
Dobrze że tak wcześnie ɾaka dał we śnie
Podły mi los tu na studiach
Spotkałoby mnie to [C7]to [C7]pewnie skoczyłbym z mostu
W wieku dziewięciu ɾozkminiałem [A]dziewczyny te czy
Będę z nią czy tylko na widok jej będę ślinił się
Wyszło na to [C7]że miałem [A]gładko i do tego nieraz
To nawet nadto [C7]mimo że sam nie podbijałem [A]z gadką
Bo w ɾazie failu miałbym wątpliwości jakieś
Czy to [C7]przez brak gadki czy brak kawałka kości w japie
Może przez nią gdy dorosłem [A]zostałem [A]narcyzem
Egoista nie ɾaz dla czyichś córek byłem [A]skurwysynem
I może przez nią ɾap każdy klub tutaj buja ładnie
I może przez nią dziś w ɾapie tu nie ma chuja na mnie
20 lat czekałem [A]na możliwość ɾekonstɾukcji ściętej żuchwy
Myśląc o tym wypiłem [A]ɾzekę wódki
I teraz kiedy mogę mówię chuj w to
Chcę widzieć siebie kiedy patɾzę w lustɾo
Przez te lata ona była ze mną
Nigdy nie mówiła nic a szybko tu się zżyła ze mną
Niejedno przeżyłem [A]przez nią
Wstydziłem [A]się gdy byłem [A]szczylem [A]przez nią
I przez nią pewnie mam tę ambicję by wyżej iść
Tam ponad ten standard co życie zapisze mi
Muszę tu być lepszy od nich
Bo z początku miałem [A]ciężej od nich
Przez nią dzisiaj mi wszystko jedno